Menu
Szukaj
Koszyk

Ekspres do kawy JURA E8 - recenzja

Jakiś czas temu kupiłam do domu nowy ekspres. Zakup był poprzedzony wieloma tygodniami poszukiwań, ale w końcu padła decyzja - JURA E8. Teraz, po kilku miesiącach użytkowania mogę podzielić się wrażeniami z tego, jak ten sprzęt mi się sprawdza.

Przejdź do wpisu

Dlaczego JURA?

Byłam kiedyś w salonie Volkswagena i tam po raz pierwszy piłam kawę z ekspresu Jura. Wcześniej nie znałam tej marki, więc nie miałam żadnych oczekiwań w stosunku do kawy (w końcu byłam w salonie samochodowym, a nie w kawiarni). Zrobiłam sobie espresso. Spodziewałam się czegoś co wykręci mi ryja, a tu nic. Normalnie piłam to espresso i nic. Po prostu dobra kawa, bez kwasu ani gorzkości. Byłam mile zaskoczona. Niestety wtedy nie interesowałam się kawą tak mocno jak teraz, i nie zapytałam o ziarno (to by pewnie wiele wyjaśniło), ale za to zapamiętałam nazwę ekspresu. Upłynęło sporo czasu zanim dojrzeliśmy z mężem do decyzji o wymianie ekspresu w domu i wtedy zaczął się etap researchu. Przeglądanie internetów wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu wiarygodnych rankingów lub recenzji (niekoniecznie sponsorowanych). Lekko nie było. W końcu natrafiłam na test Marcina Rzońcy na jego blogu populacoffee.pl, który ostatecznie mnie przekonał do zakupu ekspresu Jura E8. Marcin w swoim teście uwzględniał akurat te niuanse, które były dla mnie ważne, w tym jakość spieniania mleka. Bardzo dokładnie je przebadał i opisał.

Dlaczego nie kolba?

Też zadaję sobie to pytanie. Tzn. znam odpowiedź, bo rozważałam ekspres kolbowy. Jednak ostatecznie padło na automat, ponieważ uznaliśmy z mężem, że kawę pijemy głownie rano, przed pracą, gdy zawsze nam się spieszy, i nie będzie czasu na zabawę z kolbą. Teraz trochę żałuję tej decyzji (mąż nie), bo i tak bardzo rzadko korzystam z funkcji "one touch button" (mąż częściej). Ja i tak zawsze robię najpierw espresso, a potem robię osobno spienione mleko, aby móc sobie poćwiczyć latte art. No, a poza tym wiadomo, że jeśli chodzi o napar, nie wykręcę z automatu tego, co z kolby. Ale to nic. Kto powiedział, że nie można mieć w domu dwóch ekspresów - automatu dla męża i kolbowego dla żony? :)

Dlaczego E8 a nie E6?

Jura E8 i Jura E6 różnią się od siebie głównie ceną. Mają jednak kilka różnic w funkcjonalności, które na tę cenę wpływają. Doliczyłam się trzech . Mianowicie Jura E8 tym przewyższa E6, że po pierwsze: posiada funkcję "one touch button" (czyli robi różne kawy mleczne za naciśnięciem jednego guzika), po drugie: posiada wylewkę z boku, która umożliwia podstawienie wyższej szklanki. A po trzecie, ma dodatkową funkcję kawy mielonej.My stwierdziliśmy, że gdyby kiedyś okazało się, że jesteśmy leniwcami do kwadratu, lepiej kupić wyższy model i się potem nie wkurzać.

Funkcja kawy mielonej

Ekspres Jura E8 posiada funkcję kawy mielonej. To oznacza, że gdybyśmy chcieli nagle spróbować innej kawy, niż ta którą mamy wsypaną do zbiornika na ziarno, możemy sobie osobno zmielić i wsypać do odrębnego pojemnika tą inną kawę i ekspres sam będzie wiedział, że ma użyć w pierwszej kolejności tej kawy z pojemnika na zmieloną. To bardzo praktyczne, choć jeszcze tego nie użyłam. Co prawda mogłabym, bo mam młynek zewnętrzny, ale jakoś nigdy o tym nie pamiętam. Jednak cieszę się z posiadania takiej możliwości.

Smak kawy

Jeśli mówimy o espresso, to jest nieźle, choć ciężko mówić o ideale - to jednak wciąż automat. To trochę tak, jakby pytać audiofila o jakość dźwięku z bardzo dobrego jakościowo boomboxa... Kawa smakuje dobrze, nie jest niczym zanieczyszczona, nie ma kurzu w espresso, nie wyczuwa się żadnych niepożądanych smaków. Espresso ma ładną cremę i ciężko się do czegoś przyczepić. Jedyna uwaga może dotyczyć czasu ekstrakcji, który jest zdecydowanie zbyt szybki - to może wpływać na jego ostateczny smak. Jednak rozwiązać ten problem można jedynie kupując sobie dobry ekspres kolbowy.Oczywiście, mówiąc o smaku kawy, nie można pominąć elementu samych ziaren, które sypiemy do ekspresu. To bardzo istotne, aby kawa była wysokogatunkowa. Do takiej maszyny szukajcie zawsze kawy rzemieślniczej, przeznaczonej do ekspresów ciśnieniowych.

Dwie wylewki - jedna drugiej nie równa

Ekspres Jura E8 posiada dwie wylewki. Jedna, podwójna po środku ekspresu, która służy jedynie do espresso. Ta wylewka jest połączona ze słynnym systemem P.E.P., który Jura opatentowała, i który to ma odpowiadać za wyjątkowo dobrą jakość naparu poprzez pulsacyjną ekstrakcję. Druga wylewka jest po prawej stronie. To z tej wylewki otrzymamy kawy mleczne za jednym naciśnięciem przycisku. Połączona jest ona z systemem spieniania mleka, więc leci z niej i kawa i mleko, dzięki temu możemy podstawić kubek i za jednym kliknięciem otrzymać latte, cappu, czy po prostu białą kawę.Jednak mam wątpliwości czy kawa z tej bocznej wylewki jest również połączona z systemem P.E.P. Wątpliwości pojawiły się u mnie po przeczytaniu jakichś opinii na necie. Przewertowałam więc dokumentację techniczną, jednak jedyne co w niej znalazłam to informacja, że system P.E.P jest dostępny podczas robienia espresso z głównej wylewki. Nie wiem na ile to sugestia, a na ile prawdziwe odczucia, ale rzeczywiście kawa przygotowana z głównej wylewki z dodanym później przeze mnie mlekiem, smakuje mi lepiej, niż ta z wylewki bocznej zrobiona w całości przez automat.Edit: w jednym z komentarzy pod tekstem, znajduje się wpis, w którym jego autor twierdzi, że P.E.P. jest połączony jednak do obu wylewek. Sprawdził to namacalnie rozkręcając ekspres podczas naprawy.

Jeśli chodzi o obsługę ekranu, to jest ona bardzo intuicyjna. Ekran jest czytelny, kolorowy i dobrej rozdzielczości. Obsługa ekranu odbywa się poprzez naciskanie przycisków (nie dotykowo). Do wyboru jest kilka rodzajów kaw, a także spienione mleko i gorąca woda.Gdy naciśniemy już odpowiednią kawę, to podczas mielenia na ekranie pojawia się możliwość ustawienia mocy kawy, a potem ilości wody/mleka. Trochę mnie drażni fakt, że ilość wody lub mleka odmierzana jest w sekundach, zamiast w mililitrach. Być może da się to zmienić, ale ja nie znalazłam. Na pewno nie da się zmienić ustawienia temperatury mleka - to jest wg mnie oburzające.

Czyszczenie

No i tu dochodzimy do największej bolączki tego ekspresu (jak dla mnie). Czyszczenie codzienne, po zrobieniu kawy mlecznej, ogranicza się co prawda do wypłukania jedynie systemu mleka, jednak jest to bardzo dziwnie rozwiązane.Zacznę od tego, że ekspres posiada dwie podobnie brzmiące do siebie czynności, które znaczą co innego: płukanie systemu mleka i czyszczenie systemu mleka.

Płukanie systemu mleka

Płukanie to proces, który polega na tym, że woda przepływa jedynie przez boczną wylewkę i rzeczywiście ją jakoś przepłukuje, jednak nie przepływa wcale przez rurkę do pobierania mleka. Tak czy inaczej rurkę trzeba opłukać, bo jest cała oblepiona mlekiem na zewnątrz, i na to nie ma innej rady, jak tylko przepłukać ją pod kranem. Jednak mimo to, wydawałoby się sensowne, gdyby płukanie systemu mleka uwzględniało również rurkę do mleka (no chyba, że specjalnie tak to wymyślili, żeby rurki nie zostawiać, bez przepłukania pod kranem).

Czyszczenie systemu mleka

Druga czynność dostępna już głębiej w ustawieniach menu, to czyszczenie systemu mleka. To jest z kolei proces, który trwa 2 minuty i wymaga podstawienia specjalnego plastikowego pojemnika z wodą (ekspres domaga się każdorazowo również specjalnego płynu do czyszczenia systemu mleka).

Pojemnik do czyszczenia

Pojemnik ma pewien defekt, jest nim jego kształt. Nie stoi on jakoś bardzo stabilnie na podstawce od ekspresu. W związku z tym łatwo go strącić podczas manewrów przy maszynie, a gdy jest napełniony wodą po czyszczeniu, to nie jest to przyjemnie (zdarzyło mi się co najmniej 3 razy przewrócić go gdy był napełniony wodą, i co najmniej kilkanaście gdy był pusty).

Odkamienianie i czyszczenie ogólne

Poza tym jest jeszcze program odkamieniania i czyszczenia ogólnego. Ekspres sam się domaga kiedy trzeba mu co zrobić. Jeśli stosuje się filtry do wody Jura, wówczas nie woła o odkamienianie. Niestety oryginalne filtry oraz chemia do tanich nie należą. My póki co jedziemy na tabletkach, które były w zestawie z ekspresem, potem się zobaczy. Jeden filtr do wody też był w zestawie, to zużyliśmy i potem już nie kupowaliśmy. Stosujemy jednak wodę przefiltrowaną z dzbanka Dafi.

Rurka do pobierania mleka

Wracając do rurki, jest z nią pewien problem, i to poważny. Ona się bardzo szybko zasyfia na czarno w środku, i nie ma jak tego wyczyścić. Jak się moim dzieciom rurki w bidonach zasyfiały, to je czyściłam patyczkami do uszu, a do tej rurki patyczki nie wchodzą - i to jest dramat. Więc sobie znalazłam patyczek do szaszłyków (taka długa wykałaczka) i nim pod bieżącą wodą próbuję wymyć tę rurkę od środka. Niedawno też odkryłam, że dobrze jest zaraz po zrobieniu mlecznej kawy, podłączyć rurkę do pojemnika z małą ilością wody i wcisnąć przycisk do spieniania mleka. Później gdy skończy się woda, pozwolić żeby jeszcze trochę przedmuchało rurkę gorącym powietrzem. Dobrze jest również otrzepać potem rurkę z resztek wody. To może trochę pomóc utrzymać ją w czystości. Przyznaję, że nie przypuszczałam, że ta rurka do pobierania mleka może przysparzać tylu problemów.

Budowa ekspresu

Ekspres jest ładny, wygląd jest prosty, a budowa funkcjonalna.Pojemnik na wodę jest duży, umieszczony po lewej stronie. Jest do niego łatwy dostęp zarówno od góry (można podnieść klapkę i dolać wody), jak poprzez wyciągnięcie go całkiem. Wyjąć go można łatwo, lekko podnosząc do góry za specjalny uchwyt i wysuwając w przód.Zbiornik na kawę ziarnistą jest pojemny, a pokrywka dodatkowo uszczelniona aby zachować na dłużej świeżość kawy. Obie wylewki kawy są ze sobą połączone jeśli chodzi o możliwość dostosowywania wysokości. Może czasem przydałoby się, żeby były osobno, ale nie jest jakiś poważny mankament. Obudowa, w moim przypadku kolor Dark inox, jest całkiem przyzwoitej jakości, nie palcuje się i nie rysuje. Nie ma się do czego przyczepić. Jeśli chodzi o zbiornik na fusy i tackę na wodę, to do tych pojemników też nie mam zastrzeżeń. Są pojemne, łatwe w wyjmowaniu, opróżnianiu i myciu.

Podsumowanie

Podsumowując, ekspres Jura E8 jest spoko. Kawa jest dobra, spienione mleko ma jogurtową konsystencję, co pozwala na robienie latte art (jeśli kto ma taką potrzebę). Kawa "jednoguzikowa" też jest dobra (choć wtedy nie ma latte art, więc dla mnie się nie liczy). Obsługa jest intuicyjna, a oprogramowanie się nie wiesza. Maszyna nie przysparza prawie żadnych kłopotów (oprócz tych opisanych powyżej).Jednak gdybym dziś miała podjąć ponownie decyzję o zakupie ekspresu, z tą wiedzą którą posiadam aktualnie, to wybrałabym albo ekspres kolbowy z tradycyjną dyszą do spieniania mleka, albo automatyczny ale też z tradycyjną dyszą.Trzeba jednak przyznać, że jeśli chodzi o jakość naparów, w segmencie ekspresów automatycznych w tym zakresie cenowym, Jura E8 jest i tak jednym z lepszych wyborów. 

Komentarze do wpisu (0)

Napisz komentarz